piątek, 19 listopada 2010

Kaliszany 2010 - część pierwsza

Tegoroczna edycja Obozu Ornitologicznego w Kaliszanach rozpoczęła się 21 sierpnia, w sobotę. Było nas siedmioro: dwóch z desantu i pięcioro na brzegu. Adam i Grzegorz przypłynęli z Józefowa nad Wisłą drewnianą krypą zapakowaną po brzegi sprzętami obozowymi i wyładowali rzeczy wprost na wyspę. Kilka drobniejszych elementów plus blat stołu zostało ręcznie i nożnie przetransportowanych z brzegu przez Monikę, Piotra, Marka, Roberta i Roberta.
Noszenia, dzięki Adamowi i Grzegorzowi nie było dużo, więc szybko mogliśmy się zająć rozbijaniem Obozu. Po południu stał już namiot gospodarczy oraz dach nad stołami i kuchnią. Robert zmajstrował nową suszarkę do naczyń, przynieśliśmy ławki, które mimo, że mocno zabłocone, to jednak przetrwały czas tegorocznych powodzi.
W niedzielę została zainstalowana plandeka nad ogniskiem oraz przygotowane zostały ścieżki i miejsca, w których będą stały sieci.
Od poniedziałku zaczęliśmy stawianie sieci, które przeciągnie się na kolejne dni oraz chwytanie i obrączkowanie ptaków.
Pogoda nam dopisywała, było ciepło, słonecznie, czasem trochę deszczu i wiatru. Wysoka woda stopniowo opadała i pod koniec tygodnia można było wyjść na solidną piaszczystą plażę by delektować się widokiem bocianów czarnych, czapli białych, kwokaczy, batalionów, czy kamusznika.
Tylko hurtowe ilości komarów przypominły o wiosennych powodziach. W sieciach standardowy zestaw gatunków: kapturka, rudzik, kos, śpiewak, gajówka, pierwiosnek, czasem modraszka, dzwoniec, czy dzięciołek.

Sielanka. Taki był pierwszy tydzień.
W Obozie przebywali w tym czasie: Anita, Sandra, Marta, Arek, Anna, Bogdan, Zosia, Janusz, Zbigniew, Wojciech, Robert i Robert.

Pogoda zaczęła się psuć już od niedzieli, by przybrać na sile w poniedziałek, na początku drugiego tygodnia. W kolejnych dniach było już tylko gorzej. Deszcz i silny wiatr nie ułatwiały pracy. Do tego zaczęły docierać do nas niepokojące wieści o sytuacji na rzekach małopolski i podkarpacia. Stało się jasne, że będzie wysoka woda na Wiśle. Jak wysoka okazało się w sobotę.

Ptaki chwytaliśmy i obrączkowaliśmy do środy 1 września, po czym sieci zostały zsunięte. Do zestawu z poprzedniego tygodnia doszedł min.: krogulec, dymówka, pleszka. W środę zapadła decyzja o zwijaniu Obozu i ewakuacji. W sprawnym, pozbawionym paniki pakowaniu rzeczy uczestniczyli: Anita, Anita, Sandra i Robert. Znalazł się jeszcze czas na spożycie kolacji i nie tylko. W czwartek - 2 września umówieni dzień wcześniej strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim około godziny 12.00 dwiema łodziami załogę i sprzęt Obozowy przetransportowali bezpiecznie do Piotrawina.
Prace zostały zawieszone do opadnięcia wody.
W sobotę - 4 września, w Obozie poziom wody wynosił około 2,5 m nad ziemią.

Pierwsze, prawie dwa tygodnie: 23.08-1.09

Liczba zaobrączkowanych ptaków w tym okresie: 339
Liczba gatunków w tym okresie: 28
Najliczniejsze gatunki w tym okresie:
1. kapturka - 118
2. rudzik - 41
3. kos - 27

Retrapy z poprzednich lat obrączkowane w Kaliszanach:

obrączkowany w 2004 roku:
kos -1,
obrączkowany w 2007 roku:
kos -1,
obrączkowane w 2008 roku:
pokrzywnica -1,
śpiewak -1,
pierwiosnek -3,
czarnogłówka -1,
obrączkowane w 2009 roku:
dzięciołek -1,
kos -2,
kapturka -3,
czarnogłówka -1,
bogatka -2,
zięba -1.

Suma ptaków zaobrączkowanych od początku: 339

Liczba gatunków od początku: 28
Najliczniejsze gatunki od początku:
1. kapturka - 118
2. rudzik - 41
3. kos - 27 
Obóz na kilka dni przez rozbijaniem
Adam i Grzegorz na łodzi
Już w niedzielę
Rudzik
Kwokacz
Duża woda